Moja Czarnohora…
Moja Czarnohora… Marzenie o Czarnohorze towarzyszyło mi od kilku lat, a konkretny termin wyjazdu ustaliłam w końcu dwa miesiące temu. I gdy przyszedł czas – ruszyliśmy, Jakub i ja, w totalnie nieznane, do kraju gdzie toczy się wojna, w pogodę taką jaka będzie, bo tylko ten termin wchodził w rachubę. W tamtą stronę jazda przez […]
Czytaj dalej